2015-01-05
Podróż Chile - Wiosna w Patagonii
przyroda hostel schronisko autobus samolot park narodowy jeziora góry samotna pieszo zwyczaje miasto muzeum zabytki wspinaczka morze statek samochód wieś narty jazda konna
Opisywane miejsca:
Chile, Santiago de Chile, Punta Arenas, Isla magdalena i marta, Puerto Natales, Perito Moreno, Torres del Paine (12182 km)
Typ: Album z opisami
Przygoda zapoczątkowana pod koniec czerwca 2014 dzięki promocji Iberii na loty z Berlina do Santiago. Po zakupie biletów i kilkudniowym zbieraniu informacji na temat Chile w internecie i dostępnych przewodnikach ustaliłem, że po przylocie i krótkim zwiedzaniu Santiago udam się do Patagonii. Za mój punkt docelowy obrałem Park Narodowy Torres del Paine.Po ponad 13-godzinnym locie z Madrytu wylądowałem w Santiago o godzinie 10 rano, dzięki czemu po szybkim przejściu kontroli paszportowej i trochę dłuższej kontroli ,,żywnościowej'' miałem cały dzień na zwiedzanie stolicy. Warto wiedzieć, że Chile to kraj, który podobnie jak Australia, jest dość hermetyczny. Już w samolocie rozdano pasażerom formularze, które należało wypełnić przede wszystkim pod kątem wwożonych artykułów spożywczych. Do Chile nie można wwozić np. owoców, warzyw, mięsa ale też produktów pochodzących z ich przetworzenia, takich jak dżemy czy wędliny.Po jednodniowym pobycie w Santiago czekał mnie lot na południe chilijskimi liniami LAN do Punta Arenas z przesiadką w Puerto Montt. Punta Arenas jest bazą wypadową do jednej z największych atrakcji Chile, jaką jest Park Narodowy Los Pinguinos na Wyspie Magdaleny. Obszar parku obejmuje jedną wyspę, na której zamieszkuje około 150 tysięcy pingwinów. Na wyspę organizowane są przez lokalne biura turystyczne wycieczki. Ceny wahają się od 40 do nawet 100 dolarów za osobę. Przed wybraniem konkretnej oferty warto sprawdzić, czy obejmuje ona również Isla Marta - wyspę, którą zamieszkuje około 500 lwów morskich. Cała wycieczka trwa około 5 godzin, z czego jedynie godzinę spędza się w parku Los Pinguinos. Jest to podyktowane administracyjnymi ograniczeniami, zgodnie z którymi każda grupa może spędzić na wyspie maksymalnie godzinę. Na Wyspie Magdaleny została wytyczona tylko jedna ścieżka, która łączy przystań z latarnią morską pełniącą funkcję siedziby strażników parku. Puerto Natales, miejscowość położona około 240 km na północ od Punta Arenas, to kolejny przystanek na mojej trasie. Podróż autokarem między miastami trwa 3 godziny. Zarówno w Punta Arenas jak i w Puerto Natales jest bardzo dużo agencji turystycznych, w których można zarezerwować wycieczki do okolicznych atrakcji takich, jak Torres del Paine, Cueva del Milodon czy lodowca Perito Moreno. Bilety na trasie Punta Arenas - Puerto Natales, Puerto Natales - Punta Arenas kosztują 11000 peso.Całodzienną wycieczkę do Parku Narodowego Los Glaciares rezerwowałem w jednej z agencji turystycznych jeszcze w Punta Arenas. Wyjazd o 7 rano spod hostelu. Po około 1 h jazdy dojechałem do przejścia granicznego pomiędzy Chile a Argentyną. Wyjazd z Chile jest konieczny, gdyż lodowiec Perito Moreno znajduje się na terytorium Argentyny. Podróż z Puerto Natales trwa około 5-6 h. W trakcie jazdy krajobraz dookoła praktycznie nie zmieniał się, wszędzie ogromne przestrzenie po horyzont bez drzew, domów czy linii wysokiego napięcia. Na miejscu byliśmy około 13. W planie był rejs statkiem po jeziorze praktycznie pod samą ścianę lodowca oraz spacer po specjalnych podestach wybudowanych w odległości około 200 metrów od czoła lodowca. Dopiero stamtąd można było zobaczyć jak majestatyczny jest lodowiec i jak bardzo wdziera się wgląd lądu.Bilet wstępu do parku kosztuje 215 argentyńskich peso.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
ten koniec swiata w Am.Pd jest niebywale piekny-choc klimatycznie okrutny-gratuluje wyprawy do miejsc niezwyklych-powspominalam troche
-
No to wszystko się zgadza... Bo z tekstu zapamiętałem, że "przygoda zapoczątkowana została pod koniec czerwca", ale wtedy pewnie kupowałeś bilety. Pozdrawiam. :)
-
Podróż odbyłem na przełomie listopada i grudnia, więc chilijska wiosna była w pełni :)
-
Wyprawa rzeczywiście godna pozazdroszczenia. Piękne krajobrazy i przyroda. A kiedy miała miejsce podróż, bo faktycznie - czerwiec w Patagonii to zima i do wiosny jeszcze daleko... Pozdrawiam. :)
-
...ale czerwiec w Patagonii to chyba nie wiosna? ... :-) ...
-
Piękna wyprawa, najbardziej podobał mi się lodowiec, który naprawdę robi wrażenie. Ciekawy opis ze szczegółami wyjazdu.
Za Hooltayką powtórzę, że brak mi tytułów i opisów do zdjęć.
pozdrawiam -
Wspaniałe krajobrazy.Lodowiec robi wrażenie.
Moja drobna osobista uwaga.Szkoda,ze zdjęcia nie są podpisane i opisane.
Patrzenie na kopiowanie i kopiowanie kopia przy każdym zdjęciu troszkę zniechęca.
Piękna wycieczka.
Pozdrawiam-) -
piękna wyprawa